00000062 |
Previous | 62 of 881 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
All (PDF)
|
38 POGLĄD HISTORYCZNY. polskich lub badaczów języka ojczystego wdawśł się ściślej w urządzanie Grafiki polskiśj. Najpiórwszą Gramatykę języka polskiego napisał Piotr Stojeński w drugiój połowie 16go wieku, za panowania Zygmunta Augusta. Sto- jeńskiego, jako spolszczonego Francuza, zadaniem było, w swojej gramatyce,, napisanej po łacinie, obznajmić cudzoziemców, w sposób ówczasowych gramatyk greckich i łacińskich, z organizmem i pięknością języka naszego, którego się częścią z ustnej rozmowy z najuczeńszemi Polakami owego czusu, częścią s ksiąg i rękopismów polskich, jak powiada w przedmowie, uczył. Stojeński wziął do swój gramatyki, jak należało, Grafikę i Pisownią w ówczas w obiegu będącą, t. j. poprawną Seklucyjanową, czyli jak ją nazywa Prof. Maciejowski, Szarfenbergerowsko-Łazarzową. Od tego czasu aż do Gramatyki narodowej, wydanej po raz pierwszy w Warszawie r. 1778, rozmajitych gramatyk polskich, pisanych już po łacinie, już po niemiecku, już po francuzku, i jinnych prac gramatycznych wyszło około 24, s których niektóre doczekały się kilku wydań. Spis tychże aż do r. 1825 dołączył Prof. Kucharski do swego przekładu Grafiki kś. Zaboro- wskiego wraz s przydaniem słowników polskich. Wszystkie te gramatyki były pisane już przez rodaków, już przez cudzoziemców dla nauki cudzoziemców, a zatym nie po polsku, z wyjątkiem Szylarskiego, który pierwszy wydał gramatykę języka polskiego dla Polaków po polsku r. 1770. Lecz jak Stojeński tak i oni nie mieli żadnego powodu wdawania się w urządzanie grafiki polskiej. Kś. Onufry Kopczyński w swojej gramatyce, wydanej w Warszawie u księży Pijarów r. 1817 o tyle tylko wdaje się w Grafikę, jiż zamiast niemieckiego w radzi pisać łacińskie v i zamiast dwójki ch używać postaci pojedynczej h przekreślonej u góry przez szyjkę tak jak t lub l Kś. Trąbczyński napisał gramatykę języka polskiego po francuzku nie tyle dla Francuzów jak dla Panów naszych, znających dokładnie i gruntownie język francuzki, a nie znających dokładnie języka ojczystego. Gramatyka jego wyszła po raz pierwszy w Warszawie w dwu tomach w tym samym roku, w którym kś. Onufry Kopczyński wydał swoje Gramatykę dla Szkół Narodowych, to jest w r. 1778. (2gie wydanie jest z r. 1793.) Obydwaj tedy ci księża badali nasz język niezależnie od, siebie i nie korzystali nawzajem s prac swojich. Godną jest uwagi rzeczą, że już kś. Trąbczyński na pół wieku przed Mrozińskim uczuwał potrzebę poprawy naszego abecadła czyli grafiki, jak to widać z jego przypisku umieszczonego na str. 31 i n. tomu I, który to przypisek podajemy tutaj w polskim przekładzie jak następuje*): *) Kś. Trąbczyński ma zupełną słuszność, życząc sobie abecadła polskiego bez wszelkich znamion nad spółgłoskami,, zamiast których pragnąłby zaprowadzić do naszego abecadła jednolite postacie głosek na oznaczenie spółgłosek zmiękczonych; i słusznie, gdyż prócz nś,s i Czechów w żadnym piśmie oświeconych ludów Europy nie znajdujemy znamion nad spółgłoskami. Lecz jinaczśj się rzecz ma co do samogłosek; począwszy bowiem od Greków przyjmują samogłoski znamiona nad sobą w rozmajitym znaczeniu u wszystkich narodów europejskich z wyjątkiem Moskali. Tymczasem kś. Trąbczyński polśca zaprowadzić zamiast samogłosek kreskowanych d, i, ó, nowe postacie głosek. Gdyby samogłoski pochylone, które są w języku naszym następczyniami samogłosek długich, różniły się etymologicznie od
Title | Krytyczno-porównáwczá gramatyka je̦zyka polskiego |
Creator | Malinowski, Franciszek Ksawery |
Publisher | L. Rzepecki |
Place of Publication | W Poznaniu |
Date | 1869 |
Language | pol |
Type | Books/Pamphlets |
Title | 00000062 |
Type | Books/Pamphlets |
Transcript | 38 POGLĄD HISTORYCZNY. polskich lub badaczów języka ojczystego wdawśł się ściślej w urządzanie Grafiki polskiśj. Najpiórwszą Gramatykę języka polskiego napisał Piotr Stojeński w drugiój połowie 16go wieku, za panowania Zygmunta Augusta. Sto- jeńskiego, jako spolszczonego Francuza, zadaniem było, w swojej gramatyce,, napisanej po łacinie, obznajmić cudzoziemców, w sposób ówczasowych gramatyk greckich i łacińskich, z organizmem i pięknością języka naszego, którego się częścią z ustnej rozmowy z najuczeńszemi Polakami owego czusu, częścią s ksiąg i rękopismów polskich, jak powiada w przedmowie, uczył. Stojeński wziął do swój gramatyki, jak należało, Grafikę i Pisownią w ówczas w obiegu będącą, t. j. poprawną Seklucyjanową, czyli jak ją nazywa Prof. Maciejowski, Szarfenbergerowsko-Łazarzową. Od tego czasu aż do Gramatyki narodowej, wydanej po raz pierwszy w Warszawie r. 1778, rozmajitych gramatyk polskich, pisanych już po łacinie, już po niemiecku, już po francuzku, i jinnych prac gramatycznych wyszło około 24, s których niektóre doczekały się kilku wydań. Spis tychże aż do r. 1825 dołączył Prof. Kucharski do swego przekładu Grafiki kś. Zaboro- wskiego wraz s przydaniem słowników polskich. Wszystkie te gramatyki były pisane już przez rodaków, już przez cudzoziemców dla nauki cudzoziemców, a zatym nie po polsku, z wyjątkiem Szylarskiego, który pierwszy wydał gramatykę języka polskiego dla Polaków po polsku r. 1770. Lecz jak Stojeński tak i oni nie mieli żadnego powodu wdawania się w urządzanie grafiki polskiej. Kś. Onufry Kopczyński w swojej gramatyce, wydanej w Warszawie u księży Pijarów r. 1817 o tyle tylko wdaje się w Grafikę, jiż zamiast niemieckiego w radzi pisać łacińskie v i zamiast dwójki ch używać postaci pojedynczej h przekreślonej u góry przez szyjkę tak jak t lub l Kś. Trąbczyński napisał gramatykę języka polskiego po francuzku nie tyle dla Francuzów jak dla Panów naszych, znających dokładnie i gruntownie język francuzki, a nie znających dokładnie języka ojczystego. Gramatyka jego wyszła po raz pierwszy w Warszawie w dwu tomach w tym samym roku, w którym kś. Onufry Kopczyński wydał swoje Gramatykę dla Szkół Narodowych, to jest w r. 1778. (2gie wydanie jest z r. 1793.) Obydwaj tedy ci księża badali nasz język niezależnie od, siebie i nie korzystali nawzajem s prac swojich. Godną jest uwagi rzeczą, że już kś. Trąbczyński na pół wieku przed Mrozińskim uczuwał potrzebę poprawy naszego abecadła czyli grafiki, jak to widać z jego przypisku umieszczonego na str. 31 i n. tomu I, który to przypisek podajemy tutaj w polskim przekładzie jak następuje*): *) Kś. Trąbczyński ma zupełną słuszność, życząc sobie abecadła polskiego bez wszelkich znamion nad spółgłoskami,, zamiast których pragnąłby zaprowadzić do naszego abecadła jednolite postacie głosek na oznaczenie spółgłosek zmiękczonych; i słusznie, gdyż prócz nś,s i Czechów w żadnym piśmie oświeconych ludów Europy nie znajdujemy znamion nad spółgłoskami. Lecz jinaczśj się rzecz ma co do samogłosek; począwszy bowiem od Greków przyjmują samogłoski znamiona nad sobą w rozmajitym znaczeniu u wszystkich narodów europejskich z wyjątkiem Moskali. Tymczasem kś. Trąbczyński polśca zaprowadzić zamiast samogłosek kreskowanych d, i, ó, nowe postacie głosek. Gdyby samogłoski pochylone, które są w języku naszym następczyniami samogłosek długich, różniły się etymologicznie od |