00000152 |
Previous | 152 of 881 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
All (PDF)
|
116 GŁOSOWNll. itd. Drugi zaś wyjątek stanowi słowo: ssą. ssąd itd., w którym to razie £iśzą starzy Słowianie po pićrwszym * odgłoskę * (jor) jako po spółgłosce twardej. S powodu tego unikanii w naszym języku dwu spółgłosek jednakowych na początku zgłoski, zwyczij już uświęcił w pisowni słowa: zstępują zamiist sstępują, jakkplwiek przyjimek z, powstały ze starosłowiańskiego *, nie mi tu znaczenii łacińskiego e, ex, lecz przyjimka de, który w starosłowiańskim, czeskim i moskiewskim oznaczi się przyjimkiem *, i zstępuję nie znaczy łacińskiego ewcedo, lecz decedo, a raczej descendo itd. tJniki ta^że nasz język na początku zgłoski dwu chwilowych spółgłosek, jako to: bd, hg itd. z wyjątkiem jednakże dwójek, gd, db, pt,kt; th}"np. w wyrazach: gdy, dbdm, ptdk} kto, tkdm itd. gdzie zarazem widzim, że takowe dwójki na początku zgłoski składają się albo z dwu słabych, albo z dwu mocnych spółgłosek, i słyszym pomiędzy chwilowemi tych dwójek Ojdgłps tchnienii, czyli odgłoskę, którą starzy Słowianie w zajimku kto pijali np. keto, chąc tym sposobem odróżnić pierwiastek k od przyrostka to, który to przyrostek w dalszych skłonnikach odpidi, np. kogo, komu itd. Spółgłoski chwilowe b, p mogą się wpriwdzie łączyć na początku zgłoski s powiewnemi zębowemi, s powiewnemi pieszczonemi i przyciskowymi , np. bez, bzu, psa, b3%kac, britwa, psenica, pri\ gdzie słabe r przechodzi w s tak jak wszędzie przy mocnych, np. w tri, tros, km, hik itd., lecz nigdy się b nie łączy na początku zgłoski s powićwnym h, ani s powićwnemi tego samego nirzędzii, t. j. z wargowemi. Jednakże wargowe mocne p łączy się na początku zgłoski z mocnym B, np. pBd. Natomiist spółgłoska ^łączyć się może na początku zgłoski s płynnemi r, ł, l, np. broda, błogo, Mady, lecz nigdy z nosowemi m, n. Spółgłoska zaś p łączyć się może s temi samemi płynnemi, np. pręt, płot, plewa, i oprócz tego jeszcze s płynnym n, np. pnę, lecz nigdy z m< Spółgłoska d w zetknięciu się z mocnym B przechodzi i w piśmie w mocne t, np. deB, tBu, tBnę; ani d ani t nie łączy się nigdy na początku zgłoski s powiewnym f, albowiem ta głoska w polskim języku jest przybyszową i pochodną; dli tego też w polskich wyrazach ,nie łączy się z żidną poprzedzającą chwilową spółgłoską. Spółgłoski chwilowe d, t miękcząc się przechodzą wprawdzie w d=dz i w c=ts, lecz nigdy za to nie stykają się na początku zgłoski s sobą tak, ażeby w dz i ts brzmiały obok siebie każda głoska osobno. To samo rozumieć nileży o spółgłoskach powiewnych syczących s, s, *, 3, J^t^re na początku zgłoski nigdy po spółgłoskach zębowych d, t następować nią mogą. Sgółgłoski zaś d,ld, d, c, v, c, z, z, 3, s, s, nie tylko na początku zgłoski nie cierpią po sobie powiewnych syczących, ale nawet na końcu zgłoski w środku wyrazów nie lubią po sobie zgłosek zaczynających się od powiewnych syczących ^, z, 3, s, s, s. Zresztą d, t łączyć się mogą {na początku zgłoski s powiewną v i ze wszystkiemi płynnemi, z wyjątkiem j, np. dwa, tvd, dla, dło^, drę, dróB, dno, dmę, d?ja, tnę, drfie; jednakowoż dwójka to, którą dość często spotykimy na początku zgłoski w greckich wyrazach, nie jistnieje w polskim języku. Nakoniec; d łączy się s płynnym i na początku zgłoski w jednym tylko wyrazie : djdbeł i wyrazach od niego pochodnych. Wyriz ten cudzoziemski z grecko: łacińskiego diabolus pisdł kś. Wujek pospolicie djjabeł { niekiedy diabeł, lud zaś nasz na Krajnie mówi organicznie ddbel Spółgłoski gardłowe chwilowe nie łączą się na początku zgłoski ani s powiewnymi gardłowymi h, B, ani z zębowemi powiewnemi z, s, z wyj*),-
Title | Krytyczno-porównáwczá gramatyka je̦zyka polskiego |
Creator | Malinowski, Franciszek Ksawery |
Publisher | L. Rzepecki |
Place of Publication | W Poznaniu |
Date | 1869 |
Language | pol |
Type | Books/Pamphlets |
Title | 00000152 |
Type | Books/Pamphlets |
Transcript | 116 GŁOSOWNll. itd. Drugi zaś wyjątek stanowi słowo: ssą. ssąd itd., w którym to razie £iśzą starzy Słowianie po pićrwszym * odgłoskę * (jor) jako po spółgłosce twardej. S powodu tego unikanii w naszym języku dwu spółgłosek jednakowych na początku zgłoski, zwyczij już uświęcił w pisowni słowa: zstępują zamiist sstępują, jakkplwiek przyjimek z, powstały ze starosłowiańskiego *, nie mi tu znaczenii łacińskiego e, ex, lecz przyjimka de, który w starosłowiańskim, czeskim i moskiewskim oznaczi się przyjimkiem *, i zstępuję nie znaczy łacińskiego ewcedo, lecz decedo, a raczej descendo itd. tJniki ta^że nasz język na początku zgłoski dwu chwilowych spółgłosek, jako to: bd, hg itd. z wyjątkiem jednakże dwójek, gd, db, pt,kt; th}"np. w wyrazach: gdy, dbdm, ptdk} kto, tkdm itd. gdzie zarazem widzim, że takowe dwójki na początku zgłoski składają się albo z dwu słabych, albo z dwu mocnych spółgłosek, i słyszym pomiędzy chwilowemi tych dwójek Ojdgłps tchnienii, czyli odgłoskę, którą starzy Słowianie w zajimku kto pijali np. keto, chąc tym sposobem odróżnić pierwiastek k od przyrostka to, który to przyrostek w dalszych skłonnikach odpidi, np. kogo, komu itd. Spółgłoski chwilowe b, p mogą się wpriwdzie łączyć na początku zgłoski s powiewnemi zębowemi, s powiewnemi pieszczonemi i przyciskowymi , np. bez, bzu, psa, b3%kac, britwa, psenica, pri\ gdzie słabe r przechodzi w s tak jak wszędzie przy mocnych, np. w tri, tros, km, hik itd., lecz nigdy się b nie łączy na początku zgłoski s powićwnym h, ani s powićwnemi tego samego nirzędzii, t. j. z wargowemi. Jednakże wargowe mocne p łączy się na początku zgłoski z mocnym B, np. pBd. Natomiist spółgłoska ^łączyć się może na początku zgłoski s płynnemi r, ł, l, np. broda, błogo, Mady, lecz nigdy z nosowemi m, n. Spółgłoska zaś p łączyć się może s temi samemi płynnemi, np. pręt, płot, plewa, i oprócz tego jeszcze s płynnym n, np. pnę, lecz nigdy z m< Spółgłoska d w zetknięciu się z mocnym B przechodzi i w piśmie w mocne t, np. deB, tBu, tBnę; ani d ani t nie łączy się nigdy na początku zgłoski s powiewnym f, albowiem ta głoska w polskim języku jest przybyszową i pochodną; dli tego też w polskich wyrazach ,nie łączy się z żidną poprzedzającą chwilową spółgłoską. Spółgłoski chwilowe d, t miękcząc się przechodzą wprawdzie w d=dz i w c=ts, lecz nigdy za to nie stykają się na początku zgłoski s sobą tak, ażeby w dz i ts brzmiały obok siebie każda głoska osobno. To samo rozumieć nileży o spółgłoskach powiewnych syczących s, s, *, 3, J^t^re na początku zgłoski nigdy po spółgłoskach zębowych d, t następować nią mogą. Sgółgłoski zaś d,ld, d, c, v, c, z, z, 3, s, s, nie tylko na początku zgłoski nie cierpią po sobie powiewnych syczących, ale nawet na końcu zgłoski w środku wyrazów nie lubią po sobie zgłosek zaczynających się od powiewnych syczących ^, z, 3, s, s, s. Zresztą d, t łączyć się mogą {na początku zgłoski s powiewną v i ze wszystkiemi płynnemi, z wyjątkiem j, np. dwa, tvd, dla, dło^, drę, dróB, dno, dmę, d?ja, tnę, drfie; jednakowoż dwójka to, którą dość często spotykimy na początku zgłoski w greckich wyrazach, nie jistnieje w polskim języku. Nakoniec; d łączy się s płynnym i na początku zgłoski w jednym tylko wyrazie : djdbeł i wyrazach od niego pochodnych. Wyriz ten cudzoziemski z grecko: łacińskiego diabolus pisdł kś. Wujek pospolicie djjabeł { niekiedy diabeł, lud zaś nasz na Krajnie mówi organicznie ddbel Spółgłoski gardłowe chwilowe nie łączą się na początku zgłoski ani s powiewnymi gardłowymi h, B, ani z zębowemi powiewnemi z, s, z wyj*),- |