00000221 |
Previous | 221 of 881 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
All (PDF)
|
ROZDZIAŁ V. :1§5 rzeczy spriwii niepotrzebny zamęt i gmatwaninę pojęć w kiżdej. umiejętności. Jakkolwiekbądź, zawsze to pozostanie zisługą prof. Małeckiego, że on pierwszy z naszych gramatyków zwrócił uwigę na stopniowanie samogłosek. ^ Powyżej przytoczone świadectwa tak znakomitych badiczów za stopniowaniem samogłosek uwolnią mnie w oczach głębiej w ustrój i budowę naszej mowy wglądającego czytelnika od zirzutu dziwactwa, a jeżeli nie, to przynajmniej nie dziwaczę tu w tym względzie sim jeden. §50. Fizyjohgiczne objaśnienie stosunkowej ciężkości głosek odnośnie do stopniowania samogłosek. Jakkolwiek ani brzmienie spółgłoski, ani głos samogłoski nie jest żi- dnym ciałem, ciążącym ku środkowi ziemi, a następnie nie może się wi- żyć ani na łóty, ani na funty itd., jednakże odkąd obeznali się badicze języków jafeckich s sanskrytem, przyszli do tego przekonanii, że nie tylko w praindyjskim języku, ale i w spokrewnionych z nim europejskich mniej więcej są jedne brzmienii cięższe od drugich. Że ta nizwa naukowi (ter- minus technicus) ciężkie głoski bierze się wr znaczeniu przenośnym, samo się tedy przez się rozumie, a ta przenośnii mi swoje podobę w potocznych wyrażeniach, np. eęzko zagrniało, eęzko lub lekko ukdrany, chociiż ani grzmotu, ani kary także na centniry nie wiżym. Każdy głos, każde brzmienie, dźwięk, brzęk, łoskot, szelest, a nawet odgłos powiewu powietrzi itd. jest w gruncie rzeczy mniej więcej drżeniem jego cząstek, które w tym stanie drżącym, uderzając o błonkę ucha, wpriwii ją w odpowiednie drżenie, które działając na nerw słuchu, spriwii, że słyszym głos, dźwięk itd. Od szybkości i natężanii tych drgnień zawisł głos mocniejszy lub słabszy, ton niższy lub wyższy; od gęstszej zaś lub rzidszej jich masy w danym przestworze powietrzi zawisła większi lub mniejszi ciężkość głosu. Tak sobie wyjaśniim fizyjologicznie odnośnie do organu słuchu podstawę teoryji o ciężkości głosek, albo raczćj brzmień głoskami oznaczonych, o której jistnieniu w językach europejskich są przekonani tegocześni badicze. Objaśniając rzecz porównaniem, moglibyśmy powiedzieć, że jeden i ten sam ton wydobyty z dwu strun skrzypcy spółcześnie za pomocą ciśnienii palcy, jednym pociągiem smyczka, jest gęstszym, a zatym cięższym, aniżeli ten sam ton, wydobyty z jednej tylko struny, chociiżby ten ostatni W skutek mocniejszego ciśnienii i szybciejszego pociągu smyczka, był głośniejszym od pierwszego. Lecz każde porównanie chromieje. Tymczasem mając już jakiekolwiek wyobrażenie ciężkości głosu lub brzmienii, przystąpmy do porównanii ciężkości większej lub mniejszej jednego brzmienii od drugiego z ust ludzkich wychodzącego, czyli, co w gramatyce na jedno wyjdzie, jednej głoski od drugiej i jednej zgłoski od drugiej. §51. Porównanie stosunkowej ciężkości głosek do siebie. 1. Poniewiż brzmienie spółgłoski opióri się zawsze na głosie poprzedzającej lub następującej samogłoski, przeto brzmienie spółgłoski zawsze jest lżejszym od głosu samogłoski tak samej, jako tóż połączonej
Title | Krytyczno-porównáwczá gramatyka je̦zyka polskiego |
Creator | Malinowski, Franciszek Ksawery |
Publisher | L. Rzepecki |
Place of Publication | W Poznaniu |
Date | 1869 |
Language | pol |
Type | Books/Pamphlets |
Title | 00000221 |
Type | Books/Pamphlets |
Transcript | ROZDZIAŁ V. :1§5 rzeczy spriwii niepotrzebny zamęt i gmatwaninę pojęć w kiżdej. umiejętności. Jakkolwiekbądź, zawsze to pozostanie zisługą prof. Małeckiego, że on pierwszy z naszych gramatyków zwrócił uwigę na stopniowanie samogłosek. ^ Powyżej przytoczone świadectwa tak znakomitych badiczów za stopniowaniem samogłosek uwolnią mnie w oczach głębiej w ustrój i budowę naszej mowy wglądającego czytelnika od zirzutu dziwactwa, a jeżeli nie, to przynajmniej nie dziwaczę tu w tym względzie sim jeden. §50. Fizyjohgiczne objaśnienie stosunkowej ciężkości głosek odnośnie do stopniowania samogłosek. Jakkolwiek ani brzmienie spółgłoski, ani głos samogłoski nie jest żi- dnym ciałem, ciążącym ku środkowi ziemi, a następnie nie może się wi- żyć ani na łóty, ani na funty itd., jednakże odkąd obeznali się badicze języków jafeckich s sanskrytem, przyszli do tego przekonanii, że nie tylko w praindyjskim języku, ale i w spokrewnionych z nim europejskich mniej więcej są jedne brzmienii cięższe od drugich. Że ta nizwa naukowi (ter- minus technicus) ciężkie głoski bierze się wr znaczeniu przenośnym, samo się tedy przez się rozumie, a ta przenośnii mi swoje podobę w potocznych wyrażeniach, np. eęzko zagrniało, eęzko lub lekko ukdrany, chociiż ani grzmotu, ani kary także na centniry nie wiżym. Każdy głos, każde brzmienie, dźwięk, brzęk, łoskot, szelest, a nawet odgłos powiewu powietrzi itd. jest w gruncie rzeczy mniej więcej drżeniem jego cząstek, które w tym stanie drżącym, uderzając o błonkę ucha, wpriwii ją w odpowiednie drżenie, które działając na nerw słuchu, spriwii, że słyszym głos, dźwięk itd. Od szybkości i natężanii tych drgnień zawisł głos mocniejszy lub słabszy, ton niższy lub wyższy; od gęstszej zaś lub rzidszej jich masy w danym przestworze powietrzi zawisła większi lub mniejszi ciężkość głosu. Tak sobie wyjaśniim fizyjologicznie odnośnie do organu słuchu podstawę teoryji o ciężkości głosek, albo raczćj brzmień głoskami oznaczonych, o której jistnieniu w językach europejskich są przekonani tegocześni badicze. Objaśniając rzecz porównaniem, moglibyśmy powiedzieć, że jeden i ten sam ton wydobyty z dwu strun skrzypcy spółcześnie za pomocą ciśnienii palcy, jednym pociągiem smyczka, jest gęstszym, a zatym cięższym, aniżeli ten sam ton, wydobyty z jednej tylko struny, chociiżby ten ostatni W skutek mocniejszego ciśnienii i szybciejszego pociągu smyczka, był głośniejszym od pierwszego. Lecz każde porównanie chromieje. Tymczasem mając już jakiekolwiek wyobrażenie ciężkości głosu lub brzmienii, przystąpmy do porównanii ciężkości większej lub mniejszej jednego brzmienii od drugiego z ust ludzkich wychodzącego, czyli, co w gramatyce na jedno wyjdzie, jednej głoski od drugiej i jednej zgłoski od drugiej. §51. Porównanie stosunkowej ciężkości głosek do siebie. 1. Poniewiż brzmienie spółgłoski opióri się zawsze na głosie poprzedzającej lub następującej samogłoski, przeto brzmienie spółgłoski zawsze jest lżejszym od głosu samogłoski tak samej, jako tóż połączonej |