00000243 |
Previous | 243 of 881 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
All (PDF)
|
ROZDZIAŁ V. 207 nidechu. Zassida tu wyłożona służy w gruncie i dli języka starosłowiańskiego. §67. Spółgłoski j, v, jako eufoniczne wsuwki zapobiegające rozziewowi. Spółgłoski te widzieliśmy już w polskim języku jako zistępczynie przy- dechu cienkiego na początku wyrazów zaczynających się od samogłoski, np. jabłko, jagnp, (porównij Aplel, agnus), węda, v{doł (porównaj starosłowiańskie ąda, ądoły. Zastępują one nie tylko na początku, ale i w środku wyrazu po samogłosce przydech, i przez to włiśnie zapobiegają rozziewowi. W formach słownych, których temita kończą się na spółgłoskę, np. hod-ę, bod-ą, bod-ąc^ Są jich zakończenii ę, ą, ąc; jeżeli więc też zakończenii ę, ą, ąe spijimy s temitami kończącemi się na samogłoskę, jakiemi są np. temita Bi, pi, te, se, my, si, plu, ku, dba, pozna itd., wtedy pomiędzy te temita i zakończenia ę, g, ąc wsuwamy eufoniczne / dli zapobieżenii rozziewowi, jako to: Bi-j-ę, Bi-j-ą, Bi-j-ąc itd. zamiist Bi-ę, Bi-ą, Bi-ąc. Myli się bardzo prof. Schleicher w swojej Piórwoskładni na str. 88, uwiżając tu j jako pierwiistkowe. Co się tyczy osoby 2ęj i 3ej liczby pojedynczej, tudzież 1 ej i 2ej liczby mnogiej, nie potrzeba już w tych formach j wsuwnego, gdyż ono już się mieści W spójce je, np. bodes, bodę, bodemy, bodece jest za bodjes itd., przeto w lejes, leje, lejemy, lejece, j jakkolwiek zapobiegi rozziewowi, jako każdi jinni spółgłoska, stojąci pomiędzy dwiema samogłoskami, nie jest eufoniczną wsuwką, lecz cząstką spójki je. Nie potrzeba również wsuwki j pomiędzy temitem kończącym się na j i samogłoskami i e zakończenii lub spójki; np. w formach: kraję, krają, krajne, kroję, krojis, j nileży do temitu. Niegramatycznie więc piszem krois, kroi zamiist krojis, kroji, i utru- dniimy sobie przez to jasne pojęcie i wykłid prawideł gramatycznych. Drugą spółgłoską, zapobiegającą rozziewowi w słowiańskiej mowie jest n, które również na początku wyrazu kładzie się zamiist nidechu, V wsuwi się zwykle w obudwu językach dli zapobieżenii rozziewowi po samogłoskach w urabianiu temitów częstotliwych od temitów pierwotnych, kończących się na samogłoskę; np. %> lewom; sej>, sewdm; myj-, mywam; pluj?, spluwam; siję, wysiwdm; poznaję, pozndodm. Podobnież w słowach częstotliwych nowszej formacyji: gryedm, zanedbyudm, cityvdm1 za staropolskie grdwdm, citd- vdm, zanedbdwdm, lub za bułgarskie cituvdm, pismom itd. (obicz § 65). Uwdga 1. Z niłogu, który nim trudno wykorzenić, i który prof Małecki uprawnić usiłuje, wbrew polskiemu wymawianiu i na przekór uzisadnionjm radom i prawidłom dotąd najlepszych gramatyków naszych: Muczkowskiego, łochowskiego i Sucheckiego, piszem wprawdzie Froncyd, Ausiryd, Anglia, Dania, filologia itd., lecz tak nie wymiwiimy, ani wymawiać powinniśmy. Cudzoziemiec sądząc s tój pisowni, myśliłby, że w~tych wyrazach pozwilimy sobie prawnie rozziewu, a jednakże wymawianie tych wyrazów z rozziewem byłoby grzechem'przeciwko słowiańskiej przyrodzie naszego języka; dli tego też pospolicie je wymiwiimy ze spółgłoską j, któri tu jest ostatnią tematową głoską: Froncijd, Austryjd, Anglijd, Jsanijd, Filologiją, i to jest jedyne organiczne i priwdziwie polskie i słowiańskie wymiwia- nie, jak tego dowodzi starosłowiański pisownii wyrazów: ładija (Ud), skranija (skroń), Anastazija, Alemndrija, Kekilija (Ctcilija) itd. I czemuż, proszę, tak nie
Title | Krytyczno-porównáwczá gramatyka je̦zyka polskiego |
Creator | Malinowski, Franciszek Ksawery |
Publisher | L. Rzepecki |
Place of Publication | W Poznaniu |
Date | 1869 |
Language | pol |
Type | Books/Pamphlets |
Title | 00000243 |
Type | Books/Pamphlets |
Transcript | ROZDZIAŁ V. 207 nidechu. Zassida tu wyłożona służy w gruncie i dli języka starosłowiańskiego. §67. Spółgłoski j, v, jako eufoniczne wsuwki zapobiegające rozziewowi. Spółgłoski te widzieliśmy już w polskim języku jako zistępczynie przy- dechu cienkiego na początku wyrazów zaczynających się od samogłoski, np. jabłko, jagnp, (porównij Aplel, agnus), węda, v{doł (porównaj starosłowiańskie ąda, ądoły. Zastępują one nie tylko na początku, ale i w środku wyrazu po samogłosce przydech, i przez to włiśnie zapobiegają rozziewowi. W formach słownych, których temita kończą się na spółgłoskę, np. hod-ę, bod-ą, bod-ąc^ Są jich zakończenii ę, ą, ąc; jeżeli więc też zakończenii ę, ą, ąe spijimy s temitami kończącemi się na samogłoskę, jakiemi są np. temita Bi, pi, te, se, my, si, plu, ku, dba, pozna itd., wtedy pomiędzy te temita i zakończenia ę, g, ąc wsuwamy eufoniczne / dli zapobieżenii rozziewowi, jako to: Bi-j-ę, Bi-j-ą, Bi-j-ąc itd. zamiist Bi-ę, Bi-ą, Bi-ąc. Myli się bardzo prof. Schleicher w swojej Piórwoskładni na str. 88, uwiżając tu j jako pierwiistkowe. Co się tyczy osoby 2ęj i 3ej liczby pojedynczej, tudzież 1 ej i 2ej liczby mnogiej, nie potrzeba już w tych formach j wsuwnego, gdyż ono już się mieści W spójce je, np. bodes, bodę, bodemy, bodece jest za bodjes itd., przeto w lejes, leje, lejemy, lejece, j jakkolwiek zapobiegi rozziewowi, jako każdi jinni spółgłoska, stojąci pomiędzy dwiema samogłoskami, nie jest eufoniczną wsuwką, lecz cząstką spójki je. Nie potrzeba również wsuwki j pomiędzy temitem kończącym się na j i samogłoskami i e zakończenii lub spójki; np. w formach: kraję, krają, krajne, kroję, krojis, j nileży do temitu. Niegramatycznie więc piszem krois, kroi zamiist krojis, kroji, i utru- dniimy sobie przez to jasne pojęcie i wykłid prawideł gramatycznych. Drugą spółgłoską, zapobiegającą rozziewowi w słowiańskiej mowie jest n, które również na początku wyrazu kładzie się zamiist nidechu, V wsuwi się zwykle w obudwu językach dli zapobieżenii rozziewowi po samogłoskach w urabianiu temitów częstotliwych od temitów pierwotnych, kończących się na samogłoskę; np. %> lewom; sej>, sewdm; myj-, mywam; pluj?, spluwam; siję, wysiwdm; poznaję, pozndodm. Podobnież w słowach częstotliwych nowszej formacyji: gryedm, zanedbyudm, cityvdm1 za staropolskie grdwdm, citd- vdm, zanedbdwdm, lub za bułgarskie cituvdm, pismom itd. (obicz § 65). Uwdga 1. Z niłogu, który nim trudno wykorzenić, i który prof Małecki uprawnić usiłuje, wbrew polskiemu wymawianiu i na przekór uzisadnionjm radom i prawidłom dotąd najlepszych gramatyków naszych: Muczkowskiego, łochowskiego i Sucheckiego, piszem wprawdzie Froncyd, Ausiryd, Anglia, Dania, filologia itd., lecz tak nie wymiwiimy, ani wymawiać powinniśmy. Cudzoziemiec sądząc s tój pisowni, myśliłby, że w~tych wyrazach pozwilimy sobie prawnie rozziewu, a jednakże wymawianie tych wyrazów z rozziewem byłoby grzechem'przeciwko słowiańskiej przyrodzie naszego języka; dli tego też pospolicie je wymiwiimy ze spółgłoską j, któri tu jest ostatnią tematową głoską: Froncijd, Austryjd, Anglijd, Jsanijd, Filologiją, i to jest jedyne organiczne i priwdziwie polskie i słowiańskie wymiwia- nie, jak tego dowodzi starosłowiański pisownii wyrazów: ładija (Ud), skranija (skroń), Anastazija, Alemndrija, Kekilija (Ctcilija) itd. I czemuż, proszę, tak nie |